PL
EN
Kamień w roli głównej pojawił się w twórczości Baja z przyczyn prozaicznych, a dokładnie przez prozę. Wydawnictwo Znak w roku 2019 wydawało powieść W. Myśliwskiego pt. Kamień na kamieniu i jako że cała seria powieści została zilustrowana obrazami Baja, tu powstała potrzeba wizerunku kamienia (oczywiście – jak to u Baja – w wodzie). Potem kamienie na całe lata przepadły, jak w wodę.
image
Kamień, 2019, olej, 33x24
image
Kamienie szafirowej rzeki Bug, 2023, olej, 60x90
Rok 2022 był wyjątkowo trudny dla malarza i jego modelki – rzeki. W związku z tzw. Kryzysem migracyjnym granica polsko białoruska została uzbrojona w mury i zasieki. Graniczna rzeka Bug została cierniem ukoronowana: na całej długości polskiego brzegu rozciągnięta została tzw. Concertina: żyletkowy drut kolczasty typu agresywnego, czyli powodującego maksymalne straty u osoby go forsującej. Straty ponosiły głównie zwierzęta podchodzące do rzeki.
image
Kamień Rzeki Bug, 2023, 33x24
Dostęp do strefy granicznej został zakazany nawet dla mieszkańców. Baj po latach stawania i malowania na ukochanym miejscu, na cyplu, z którego zobaczył najrozleglejszą rzekę, teraz nie mógł się nawet zbliżyć. Jego estetyczny wybór stał się jego przekleństwem: straż graniczna ulokowała sobie właśnie tam swój stały posterunek, potwierdzając, że stamtąd jest naprawdę strategiczny widok. Uzyskując każdorazowo przepustkę Baj zaczął pojawiać się na swoim miejscu, ale patrzył już na inną rzekę: uzbrojoną i pokaleczoną równocześnie. Złowrogi rytm zwojów drutu i diamentowe błyski żyletek zmieniły krajobraz na zawsze. Rzeka, która dla Baja była symbolem płynnego połączenia brzegów, krajów, kultur, języków, religii stała się granicą, która straszy.
image
Rzeka Bug, Kamienie Piotra, 2023, 110x80
image
Kamień. Rzeka Bug, 2022, olej, 33x24
Baj dzisiaj już nie jest klasycznym pejzażystą. Nie może już namalować ostrych drutów wrastających w piach. Nie może estetyzować gwałtu zadanego naturze, a ustawionego by bronić ludzi przed ludźmi. I chyba dlatego właśnie Baj maluje nie drut a kamień. Też konkret. Też ciało obce tej rzece. Kamień zaburza laminarny nurt tej gęstej, leniwej rzeki. Ilasta woda potyka się o każdy głaz, musi go otoczyć, objąć, ominąć, zetrzeć, przesunąć. Ukochane ciało obce. Te zwykłe szare kamienie rzeczne u Baja bynajmniej nie są szare. Są kolorowe, jaskrawe, krzykliwe. Mienią się jak trujące jagody, jak zwierzęta przybierające barwy ostrzegawcze. Kamienie Baja uprawiają aposematyzm.
image
Kamienie Rzeki Bug, 2023, olej, 50x70
Kamienie Baja są jak kamienie głodowe. Wystają jak ostrzeżenie przed wojną. Zaburzają nurt i spokój. Baj maluje kamienie, jakich nie ma w przyrodzie: one lewitują, promieniują jak materiały radioaktywne, pulsują jaskrawym miejskim neonem.
image
Rzeka Bug. Zimowy Kamień, 2022, 33x24
image
Kamień ze snu 2, 2023, 33x24
Fragment wywiadu Wojciecha Bonowicza ze Stanisławem Bajem pt. "Bug wie", Tygodnik Powszechny, nr 27/ 2023, KrakówWojciech Bonowicz: Bug na Twoich obrazach jest zasadniczo wolny od ludzkiej obecności. Z rzadka pojawia sie jakaś postać, na ogół jest sam nurt, brzeg, roslinność na brzegu, mgła i światło.Stanisław Baj: I teraz - jak w to wszystko wrowadzié historię? Tẹ najnowszą i tę dawną? To jest mój problem. Popatrz, to jest obraz malowany jeszeze przed rozpieciem drutu. Wraz z drutem w tym miejscu pojawit sie nowy akcent, jakaś szarość, srebrzystość. Nawet nie plama, tylko smuga. Widziana z oddall, concertina przypomina delikatną biżuterię. No ale dla ludzi i zwierząt jest śmiercionośna.Niby niewiele się zmieniło, a jednak zmieniło się wszystko. Wczesniej granica tez preciez istniała, ale wydawala się umowna. Drut po polskiej stronie sprawił, że stała sie bardziej ewidentna.W.B.: Agresywna.S.B.: Ale to dla nas. A dla rzeki? Powstał dylemat: czy rzeka w ogóle to widzi? Mówi się, że ta rzeka widziała już niejedno. Ale czy rzeczywiście? I jak pokazać to napięcie? Ciągle mnie to dręczyło.W.B.: I dlatego na nowych obrazach w nurcie rzeki pojawia się kamień? S.B.: Dlatego. Bo kamień kaleczy tę jednolitą powierzchnię. Jest znakiem niepokoju. Albo buntu. Albo może też być figurą bezradności. Zbiegają się tu najrozmaitsze znaczenia. Gdy latem woda w Bugu opada, pojawiają się pojedyncze kamienie, szczególnie tu, na zakolu. W takiej leniwie płynącej wodzie kamień jest zgrzytem, zaburzeniem, solą w oku rzeki. Czymś, o co woda sie potyka. To jest moja próba odpowiedzi. Ale szukam dalej.
Foto obrazów na tej stronie: Adam Gut